Rozpoznaj postać

wtorek, 2 czerwca 2020

Historia pewnej przyjaźni…. – zabawa konkursowa.


Witajcie Kochani.

Proponujemy dzisiaj zabawę w odszukiwanie pomylonych tytułów.

W poniższym tekście o  historii pewnej przyjaźni zawartych jest wiele tytułów znanych Wam książek.

Niestety – siedem z nich jest pomylonych, nieprawdziwych.

Spróbujcie je odnaleźć. A kiedy już Wam się to uda, napiszcie do nas na adres filia9@mbp.olsztyn.pl

Pierwsze trzy osoby otrzymają od nas drobne upominki.

Zachęcamy życząc powodzenia i szybkiego działania.

 
-Świat oszalał!!!- powiedział Pazurzak, schylając się co kilka kroków po rozrzucone w lesie papierki.
- Ludzie boją się małego wirusa, którego nie widać, a nie widzą papierka, który  wiatr zawiewa im pod nogi.
Z kim ja mogę na ten temat porozmawiać…? –zastanawiał się stworek o przydługich pazurkach. Lubił bowiem zrozumieć wszystko, co go otaczało.
Zmęczony spacerkiem przysiadł na drewnianej ławeczce.
W jej pobliżu stała Chatka Puchatka, ale w oknach było ciemno. Gospodarza nie było w domku, a jedynym żywym stworzeniem, jakie ujrzał była… bardzo głodna gąsienica. Obgryzała wszystko co rosło w ogrodzie, ale też za płotkiem.
 I kropelka rosy zawsze się znalazła do popicia.
Jedynym  zmartwieniem zielonego głodomorka był Wróbelek Pikuś, który krążył w pobliżu. Też był głodny i tylko czekał, aby gąsieniczka wyszła  na otwartą przestrzeń.
A Karolcia (bo tak miała na imię) wędrowała od listka do listka, od trawki do trawki unikając wzroku zdenerwowanego coraz bardziej wróbelka.
 Obserwując wszystko co dookoła się działo – Pazurzak doszedł do polany, gdzie rosło niezwykłe, magiczne drzewo.
 Dawno temu posadził je koszmarny Franek, który jeszcze wtedy był młodym Franiem.
 On oraz  Tytus, Romek i Tymonek a także inne dzieci z krainy czarów postanowiły zrobić coś pożytecznego dla przyrody, czyli dla siebie.
Miała im pomagać  Zezia z Zielonego Wzgórza, ale wybrała się w cudowną podróż. Miała umówione spotkanie nad morzem. Nie chciała jednak zdradzić z kim!!! Zapewne marzył  jej się mały książę na koniu. A tu… co najwyżej  Gruffalo i jego czarna owieczka.
Drzewo było magiczne bo magiczny był jego cień.
 Smutek na twarzy zamieniał w radość.
Leń rwał się do pracy.
Samochwała zaczęła dostrzegać zalety innych osób.
Pycha ustępowała skromności.
Pazurzak miał jednak trochę inny problem….
Był miły, dobry, sprawiedliwy ale…. bardzo brzydki.
Wierzył, że zaczarowany cień odmieni jego oblicze i jego życie. Może wtedy dzieci nie będą się go bały?
 Albo – co gorsze- śmiały!!!
Może nawet będzie mógł wyjechać w daleką podróż?
I będzie zwiedzał przyrodę w pustyni i w dżungli.
Bo przyroda to było to, co Pazurzak szanował najbardziej.
Usiadł sobie stworek pod drzewem . Zamknął oczy i czekał, czekał, czekał…..
A tu nic
Nic się nie działo.?
Nie wiedział bowiem  biedaczek, że cień nie działa na ciało .
Zmienia jedynie duszę.
Z tego czekania zasnął.
Ile spał - nie wiadomo. Ale kiedy się ocknął, obok niego siedział  człowiek.… kobieta…. właściwie – dziewczyna
A  konkretnie – dziewczynka o długich blond włosach.
W ręku trzymała książkę „Nela na Południowym Pacyfiku”
Pazurzak się pięknie ukłonił, grzecznie zapytał, czego nieznajoma szuka i z uwagą wysłuchał opowieści.
Okazuje się, że dziewczynka usłyszała o istnieniu  tajemniczego drzewa i postanowiła skorzystać z jego mocy.
Miała w życiu wszystko: kochanych rodziców, piękne podróże pełne wrażeń, smaczne doznania kulinarne i całą masę pamiątek.
Nie zdążyła jednak poznać prawdziwego przyjaciela. I tego właśnie szukała, idąc tropem magii zawartej w drzewie.
Wtedy Pazurzak opowiedział jej swoją historię.
O tym, że ma wielu przyjaciół w lesie, ale kiedy spotyka ludzi – ci uciekają. I to jest takie przykre….
- Wiesz co?- zapytała Nela – Zabiorę cie w daleką podróż. Zobaczysz, że na świecie jest piękno, ale też i bywają rzeczy brzydkie. Podobnie jest z ludźmi.. Ale też przekonasz się, że nie ważne jaki jesteś na wierzchu… Ważne, co masz w środku!
I tak oto  nieoczekiwana narodziła się przyjaźń między dwiema postaciami z dwóch różnych światów. I trwa do dzisiaj. A miejscem ich spotkań jest nasza biblioteka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz