Kto wpuściłby
do domu wielkiego czarnego niedźwiedzia? – zapytałyśmy dzieci i ich rodziców
podczas ostatnich Tele-Czytanek. Zainspirowała nas do tego mało znana baśń ze
zbioru braci Grimm „Białośnieżka i Różyczka”. Opowiada ona o pewnej odważnej
Wdowie i jej wspaniałych córkach, które nie tylko wpuściły zmarznięte zwierzę
do domu, ale też opiekowały się nim podczas długich zimowych wieczorów. Skąd
Wdowa wiedziała, że niedźwiedź jest dobry i że nie należy się go bać, nie
wiemy, ale postawa kobiety nas uczy, że czasem warto zaufać swojej intuicji.
Czego nauczyły nas jej córki, które pomogły
wrednemu Karzełkowi wbrew jego paskudnemu charakterowi, też nie trudno zgadnąć:
pomaganie nie boli. Pomaganie nie potrzebuje „dziękuję”. Pomagam, bo ktoś obok
potrzebuje wsparcia. W baśni jednak dziewczyny zostały nagrodzone: niedźwiedź
okazał się zaklętym w zwierzę księciem, który po różnych perypetiach
szczęśliwie poślubił Białośnieżkę. Różyczka zaś rozkochała w sobie jego brata i
wszystko dobrze się skończyło.
Przedstawieniu,
które wykonałyśmy przy ochoczym udziale naszych gości, towarzyszyły wesołe
zabawy. Zwieńczeniem spotkania były warsztaty plastyczne, podczas których
dzieci wykonały przepiękne skrzynie z klejnotami. I chyba nikt nie ma wątpliwości,
co tak naprawdę symbolizują owe błyszczące kamienie.