Pan Mikołaj na dłużej zatrzymał nas w kosmosie.
Czasami odwiedzaliśmy go z Franklinem i jego ciocią Emi.
Czasami – z Kicią Kocią i jej rodzicami patrzyliśmy w niebo i snuliśmy marzenia.
Zawsze jednak książka stwarzała okazje do poznania czegoś nowego, nieznanego.
A w przypadku kosmosu takich ciekawostek jest całe mnóstwo.
Po raz kolejny mogliśmy się przekonać, jak bardzo książka wychodzi naprzeciw chęci poznawania świata.
A kosmos?
No cóż! Pewnie do niego jeszcze wrócimy. I to nie jeden raz…
I też nie dwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz