Zabawa na farmie

środa, 10 maja 2023

Klejnoty między kartkami.

 

Wkładanie do książek recept, zdjęć, dokumentów, kartek z życzeniami czy pieniędzy nie jest dobrym pomysłem. No… może z wyjątkiem tych ostatnich 😊😊😊

Z tego tez względu pojawienie się na świecie instytucji zakładki należy uznać za cenne i zasadne.

Mogą być grube i chude…

Papierowe i drewniane, plastikowe i metalowe….

Mogą pełnić funkcję estetyczną lub sentymentalną.

I zawsze są milej widziane niż kawałek papieru toaletowego czy zużyty bilet.

Ich historia jest równie bogata co historia książki.

Pierwsze pojawiły się już w Średniowieczu. Dzięki nim mnisi nie zaginali rogów w księgach, których było w owym czasie jak na lekarstwo. Pieczołowicie przepisywane, bogato ilustrowane tomy traktowane były z ogromną delikatnością i należnym im szacunkiem.

W XVII wieku na salony weszły jedwabne tasiemki przymocowane do górnej części grzbietu.

W połowie XIX wieku pojawiły się zakładki kolekcjonerskie i indywidualne. Wykonywane ręcznie, haftowane – stanowiły doskonały, osobisty upominek dla bliskiej osoby.

Z czasem zakładki robione metodą hand made ustąpiły miejsca mniej efektownym, pospolitym zakładkom tkanym maszynowo lub produkowanych z plastiku.

Ale….

Dopóki istnieje książka – będą też i zakładki.

Oto nasza kolekcja. Ta prywatna i ta robiona z Czytelnikami pewnego miłego popołudnia.

Prawda że piękne….





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz