Była to doskonała okazja do przypomnienia najbardziej znanych dzieł jednego z ważniejszych pisarzy polskiej literatury. Zaprezentowane zostały utwory takie jak: ,,Ryby, żaby i raki", ,,Sum", ,,Żuraw i czapla", ,,Żuk". Dopełnieniem były zabawy związane z wierszami.
Misją każdej biblioteki jest pozyskiwanie nowych Czytelników poprzez popularyzację książki wśród najmłodszych.
Mamy to szczęście mieć obok siebie żłobek, a w nim....
No właśnie! Chciałoby się rzec: kolejnych miłośników książek. Ale czy tak się stanie - przekonamy się wkrótce.
Rozpoczęliśmy bowiem cykl spotkań we wszystkich grupach bliskiego nam żłobka.
Raz w miesiącu będziemy odwiedzać maluszki, aby je zachęcać, zarażać, zapraszać.
Wczoraj był ten pierwszy raz. Pięknie słuchały. Było cudownie i do następnego!
mienią się drzewa złotem i czerwienią.
A potem spadają listki pod nóżęta dzieci,
słoneczko coraz smutniej zawstydzone świeci.
Krople deszczu grają w jesiennego berka,
A królowa Jesień z miłością nań zerka.
..... radośnie i smacznie bawiliśmy się z dziećmi z Przedszkola Miejskiego nr 18.
Do zabawy potrzeba niewiele. Mała książeczka. Nieco darów jesieni. I odrobina chęci.
Dzieci to lubią - Kochani Rodzice.
Spróbujcie.
To było piękne spotkanie. Spotkali się ludzie, którzy są blisko mimo...że daleko.
Jedna pięknie pisze.
Wielu- z zachwytem czyta.
Czego chcieć więcej? Marzenie bibliotekarza i spełnienie Czytelnika.
Dziękujemy Pani Wioletto....:)
Tym razem na naszym literackim dywanie usiadły dzieci z Britannicy.
Co się udało? Wszystko!!!
Udekorować tort kasztanowy dla Pani Jesieni. Posegregować jesienne kolory.
Unieszkodliwić muchomorki. I wreszcie - przeczytać jesienne opowiadanie.
Zobaczymy, które ziarenko zaowocuje... czyli które dziecko stanie się Czytelnikiem.
... spotkać Panią Agnieszkę Frączyk!
Przesympatyczna autorka odbyła przegadane(!!!) spotkanie z najmłodszymi. Dzieci zasypywały ją swoimi przemyśleniami .Ach!ały i och!ały na wiadomość , ileż to zwierzyńca zamieszkuję wspólnie z Gościem. Świetnie sobie poradziła z gromadką słuchaczy.
A co zdumiało mnie najbardziej? Autorka swoje wiersze recytowała! Tylko czasami zajrzała do książki, aby nadążyć za rymami.
W naszej bibliotece Pani Agnieszka ma całą półkę dla siebie.
Zapraszamy do poznania tych uroczych historyjek. Ubaw gwarantowany.
Dla zachęty:
Wuj na deser
zjadł neseser.
Dziadek wciął na obiad deskę,
babcia uchem gra na dudach...
Zwykła nuda.
Dobry przyjaciel... Kto to taki? Jak wygląda? Czy ma oczy zielone?
Czy niebieskie? A uszy? Malutkie czy wielkie jak u słonia?
Kto to taki, kto to taki?
Kiedy już nazbieracie ogrom liści - możecie wykonać takiego oto stworka.
Nasz ma na imię LIŚĆIOCH
