W styczniu do
naszej biblioteki zawitali niezwykli goście… Niezwykli tym bardziej, że
„wyszli” wprost z książeczek, które w tym miesiącu prezentowałyśmy
przedszkolakom. I choć wszystkie wybrane przez nas opowieści należą już do
klasyki literatury dla dzieci, my je otrzepałyśmy z kurzu i poddałyśmy odświeżającemu
liftingowi. Zabawy – jak zwykle – było przy tym co niemiara.
Tym bardziej,
że wraz z opowieścią Otfrieda Preußlera
pojawiła się u nas Malutka Czarownica i jej przyjaciel kruk Abraksas. Razem z
nimi dzieci nie tylko rozpoznawały zapachy, malowały na mleku i wskazywały baśniowe rekwizyty. Ba, nawet jeden taki same
zrobiły i zabrały na pamiątkę do domu… Najważniejszą atrakcją było jednak to,
że dzieci mogły z czarownicą p o r o z m a w i a ć, bowiem nasza mała bohaterka
potrafi mówić i chętnie odpowiadała na zadawane jej pytania.
Sięgnęłyśmy również do mniej znanej baśni ze
zbioru braci Grimm i dzięki temu przy kominku zasiadła z nami pewna Wdowa, jej wdzięczne
córki – Białośnieżka i Różyczka, wredny Karzełek i Niedźwiedź, który okazał się
Księciem. Wraz z nimi próbowaliśmy oswoić ciszę, choć spacer z czułym
dzwoneczkiem nie należy do najłatwiejszych.
Nowy Rok zaś, zgodnie z naszym zwyczajem,
powitałyśmy baśnią „O dwunastu miesiącach”. Niecodzienni bracia, którzy
przygarnęli biedną pasierbicę, niezmiennie bowiem inspirują nas do rozważań nad
kalendarzem i upływem czasu.
Starsze dzieci zaprosiłyśmy do zabaw dających
odpowiedzi na pytania odwiecznie nurtujące ludzkość: co? Gdzie? Kiedy? Jak?
Tych zaś, którzy nie mogli uczestniczyć w styczniu w naszych zajęciach,
odwiedziłyśmy z teatrem kamishibai i baśnią „Pani Zamieć”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz