Wesoło to było już na początku. Jak zawsze z dziećmi ze Specjalnego Ośrodka im. Kornela Makuszyńskiego.
Potem to już wszystkiego było więcej: uśmiechu, zaciekawienia, aktywności graniczącej z szaleństwem.
Nasz pociąg do czterech krain mógłby tylko przycupnąć w Krainie Zabawy. Reszta stacji nie urzekła pasażerów. Ale cóż! Oni byli najważniejsi! Wrażenia wynieśli znakomite. Taką mamy nadzieję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz