W marcu jak w garncu... to powiedzenie sprawdziło się w tym roku w sposób szczególnie widoczny. Nasze spotkania z dziećmi dotyczyły głównie wiosny, a tu za oknem śnieg. Próbowaliśmy nawet czarować , ale wiosna i tak przyszła później niż tego oczekiwaliśmy. Skoro nie było jej za oknem - szukaliśmy wiosennych klimatów w książeczkach. Ulubioną lekturą okazała się pozycja "Wiosna w Bllerbyn". Niezwykle ważne informacje znaleźliśmy też w książce M. Strzałkowskiej pt. "Wiosna".
Innym ważnym tematem była... kobieta. W literaturze dziecięcej jest wiele książek, które w swoim tytule maja imię: Alicja, Kinga, Martynka, Henryśka... Najwyższe uznanie zdobyła Zuśka Zołzik. Dzieciom podobała się najbardziej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz